Strona Główna
O Rocie
Rolla
Historia
Źródła
Opracowania
Strój
Broń
Ekwipunek
Galeria
Zaciąg
Linki
Gdzie i Kiedy
Forum
O Rocie
        Pomysł stworzenia roty pieszej powstał w głowach Maćka i Jaśka podczas gniewskiego turnieju "Vivat Vasa", w roku 2002, na skutek obserwacji oddziałów piechoty z Czech. Mogą oni, czemu nie my. Nie chcieli oni tworzyć kolejnego oddziału umundurowanego na modłę zachodnią, postanowili więc jako pierwsi odtworzyć rotę piechoty polsko-węgierskiej.
        Po powrocie rozpoczęli poszukiwania wzoru stroju i uzbrojenia żołnierza takiej roty we wszelkich dostępnych im materiałach piśmiennych i ikonograficznych, co nie było łatwe z uwagi na niewielką ilość zachowanych dokumentów i opisów z tamtej epoki. Większość materiałów, którymi się posłużyli umieszczone są w działach opracowania i źródła.
Początkowo projekt "Rota", Maciek z Jaśkiem tworzyli z myślą o ludziach z grupy Lorica, zniechęconych udziałem w inscenizacjach bitew jako "pospolite ruszenie". Po pewnym czasie okazało się, że pomysł podchwyciły osoby z innych grup, również z poza Warszawy - dzięki czemu liczebność oddziału stale rośnie. Od momentu powstania pierwszych strojów do dziś minęło już kilka lat, w czasie których zdążyliśmy wziąć udział w wielu inscenizacjach bitew, nie tylko na terenie Polski, oraz poznać się jako zdyscyplinowany i zwarty oddział, dzięki czemu organizatorzy zawsze chętnie witają nas na polu bitwy. Poniżej pokrótce przedstawiamy małe kalendarium z życia Roty:




2003


        Po zakończeniu prac nad krojem strojów i wyposażeniem przez Maćka i Jasia, szycia strojów podjęła się pani Elżbieta Żmudzka. Na początku roku powstały dla nich dwa pierwsze mundury , które zaprezentowane zostały na treningu grupy Lorica - niektórzy zaczęli się zastanawiać, nad szyciem takiego stroju.... Niedługo potem, w maju, Maciek i Jasiek oraz mały Jacek w niepełnym stroju roty (miał tylko żupan, do którego nie zdążył sobie nawet przyszyc guzików) pojechali na inscenizację oblężenia Zamościa przez kozaków Chmielnickiego, organizowanym wtedy przez Bractwo Rycerskie Ziemi Lubelskiej - pierwsze opinie innych grup były bardzo pozytywne. Oddział przedstawiał się wtedy jako Rota Strzelcza Piechoty Powiatowej Województwa Mazowieckiego - i tak zostało na następne 3 lata. Na kolejną inscenizację, bitwy pod Gniewem, w sierpniu, pojechały 4 osoby w strojach roty, w tym tylko dwie w deliach. Nową osoba był Jarek, który w czasie bitwy nosił niedawno zrobiony sztandar. W tym czasie w oddziale nie było osoby pełniącej funkcję rotmistrza, więc na czas bitwy, mimo że bez stroju, podjał się jej Rafał - najwyraźniej mu się spodobało, gdyż szybko uszył sobie delię i od tamtej pory jest naszym rotmistrzem. Podobnie było z funkcją chorążego, która przypadła Jarkowi. Niestety 5 osób to było zbyt mało by stworzyć poważniejszy oddział, więc chłopaki, w czasie tej bitwy musieli dołaczyć do "pospolitego ruszenia"






2004







        Na początku roku w Rocie pojawili się nowi ludzie - Woo i Filip, do oddziału dołączył również już na stałe rotmistrz Rafał. Łącznie było 5 osoób, które mogły pokazać się w pełnych strojach. W 2004 roku pojawili się tylko na jednej inscenizacji - w sierpniu pod Gniewem ale swoją obecność zaznaczyli również w Łagowie, gdzie brali udział w konkursie na inscenizację scenki historycznej, oraz na kilku "imprezach sposorowanych". Do wcześniej opracowanego stroju dołączone zostały niskie buty, których model opracował Jaś. Powoli do pomysłu Roty przekonywało się coraz więcej osób, zaczęły się też poszukiwania wzorów broni palnej oraz berdyszy dla Roty.









2005


        W 2005 dołączyło do Roty spore grono ludzi. Niestety na pierwszej inscenizacji tego roku - bitwy pod Gniewem, znów musieliśmy stać z "pospolitym ruszeniem". Nowe twarze, które pojawiły się wtedy w oddziale to Piotruś (nie miał jeszcze butów, więc obwiązał adidasy szmatami) oraz Gosia z bębenkiem. Pojawiają się też pierwsze berdysze, którymi operuja Piotruś i Jarek. Na Gniewie poznaliśmy Mirka Dallige który, jak się okazało, produkuje repliki broni palnej.
Kolejna impreza, na jaką pojechaliśmy to Ogrodzieniec, a późnej Bolków, organizowany przez Wolną kompanię Sarmacką z Wrocławia. Na Bolkowie pojawił się po raz pierwszy w stroju Roty Olo. Ostatnią imprezą w 2005 roku była inscenizacja oblężenia Kamieńca Podolskiego na Ukrainie. Do oddziału dołączyli Karol, Jagna i Węglu - łącznie pojechało nas tam 8 osób w pełnych strojach. Pod koniec roku Jaś, Węglu i Maciek skończyli projekt arkebuza, który wysyłali do Mirka Dallige. Rotą zaczynają się interesować ludzie z innych grup...




2006


        Na początku roku przyszły pierwsze arkebuzy od Mirka Dallige, tak więc na pierwszą inscenizację, do Zamościa, pojechaliśmy już wyposażeni w broń palną. Wtedy też dołączyli do nas Pietrek i Forest. Na kolejnej inscenizacji, tym razem pod zamkiem Krzyżtopór poznaliśmy Sarmackich Łotrów, w tym Łysego Gnoma, który pokazał nam komendy opracowane na potrzeby grup średniowiecznych - od tamtej pory używamy ich w czasie bitew. Po powrocie z Krzyżtoporu postanowiliśmy zmienić nazwę grupy na Zaciężną Rotę Piechoty Polskiej, tak by osoby z innych rejonów Polski nie czuły się dziwnie wstępując do grupy z Mazowszem w nazwie. Kolejna impreza, na której świetnie się bawiliśmy to była inscenizacja zorganizowana w Rawie Mazowieckiej, gdzie mieiśmy okazję wziąć udział w turnieju szablowym, niestety kiepska pogoda sprawiła, że musieliśmy zrezygnować z udziału w drugim dniu turnieju. W sierpniu jak zwykle pojechaliśmy do Gniewu, gdzie wreszcie jako oddzielny oddział wzięliśmy udział w bitwie. Dołączył wtedy do nas Tomek z WKSu. Po Gniewie byliśmy też jeszcze na drugiej inscenizacji w Zamościu i w Bolkowie. W październiku, tak jak rok temu, pojechaliśmy do Kamieńca Podolskiego - tym razem 10-osobową grupą. W 2006 roku zaczęła też działać nasza strona internetowa pod adresem www.rotapiesza.pl.




2007


        Początek roku przywitaliśmy zastanawiajac się nad nowym wzorem butów. Z wybranymi źródłami pojechaliśmy wiosną do szewca reklamującego się na stronie www.obuwiehistoryczne.com. Po przedyskutowaniu sprawy, pierwsze buty nowego kroju zamówił Forest. Buty okazały sie bardzo wygodne, wytrzymałe i co najważniejsze zgodne ze źródłami. Początek sezonu przywitaliśmy w Zamościu, gdzie w podzięce za pomoc w obronie miasta dostaliśmy gąsiorek węgierskiego wina z Włoch. Tam też dołączył do nas Jarek z Bośni i Konrad. Następne dwie imprezy wyjazdowe, do Oblęgorka i Wieruszyc, były bardziej kameralne ale równie udane - do Wieruszyc pojechała wtedy z nami po raz pierwszy Kamila. W środku wakacji wyjechaliśmy do niedalekiej Rawy Mazowieckiej, gdzie broniliśmy skarbu kwarcianego, oraz braliśmy udział w licznych konkurencjach turniejowych towarzyszacych inscenizacji. Pan Oficerz zajął pierwsze miejsce w turnieju szabli bojowej, nasz dobosz, Gosia wygrała turniej plebejski pań a Rota jako cała grupa dostała specjalna nagrodę od organizatorów za przygotowaną scenkę pt. "Napad na szlachcica". Kolejna inscenizacja była w Iłży, a zaraz potem pojechaliśmy do Bolkowa, gdzie po raz pierwszy w oddziale pojawił się Rabarbar. Sezon zakończyliśmy wyjazdem do Kamieńca Podolskiego, gdzie zdarzyło nam się zmienić stronę tuż przed bitwą. W oddziale pojawili się wtedy krajanie Jarka z Bośni, bracia Rafał i Sebastian Giemza.




2008


        Sezon w tym roku rozpoczęliśmy wyjątkowo wcześnie bo już 26.01.2008 w Byczynie, gdzie miała miejsce rekonstrukcja bitwy z 1588 roku. Biorąc pod uwagę, że nie mamy jeszcze strojów zimowych był to prawdziwy hardcore. Kolejny większy wyjazd był do Zamościa a następnie tradycyjnie na przełomie czerwca i września pojechaliśmy do Wieruszyc na imprezę organizowaną przez Jarka z Bośni. Następna rekonstrukcja była największym zaskoczeniem sezonu, nikt nie spodziewał się, że będzie taka udana. Chodzi oczywiście o rekonstrukcję bitwy pod Warszawą z 1656 roku. Była to chyba pierwsza rekonstrukcja na której byliśmy i na której użyto efekty pirotechnicznych. Również organizacja była bardzo udana, wróciliśmy do domów obładowani łupami w naturze. No i dołączył wtedy do nas Gnom. Następna udana impreza była, tradycyjnie, w Rawie Mazowieckiej gdzie nasz dobosz znów wygrał konkurs plebejski dla pań a Pietrek zajął pierwsze miejsce w konkursie strzelania z łuku. W oddziale pojawił się też wtedy pierwszy szanc-chłop: Tomisz. W tym roku nie pojechaliśmy do Gniewu za to byliśmy w Iłży gdzie po raz drugi została zorganizowana impreza XVII-wieczna. Końcówka sezonu należała do Bolkowa i Kamieńca Podolskiego gdzie dołączyli do nas Krzyś z Bochni i Szuan, były członek oddziału z epoki napoleońskiej. W tym roku oficjalnie z oddziałem pożegnali się Woo i Filip.




2009


        Noczątek sezonu przywitaliśmy na początku maja w Tykocinie, gdzie po raz pierwszy inscenizacje zorganizowała Chorągiew Ziemi Tykocińskiej. Było jeszcze trochę zimno ale całkiem udanie. Pod koniec maja tradycyjnie pojechaliśmy do Zamościa a pod koniec czerwca do Wieruszyc, gdzie w tym roku pobity został rekord w ilości dzieci na wyjeździe. Kolejna inscenizacja miała miejsce w Kielcach, zajęła one termin imprezy w Rawie, która niestety w tym roku się nie odbyła. Impreza w Kielcach była całkiem udana wiec czekamy na następna edycję. W tym roku po dwuletniej nieobecności pojawiliśmy się w Gniewie, było zachęcająco więc myślę, ze za rok znów się pojawimy. Kolejny wyjazd był do Bolkowa, gdzie organizatorzy, czyli Wolna kompania Sarmacka obszodzili swoje 10-lecie. W ankiecie na koniec roku uznaliśmy Bolków za najbardziej udaną imprezę z tego roku. Tegoroczny wyjazd do Kamieńca Podolskiego był wyjątkowo skromny, pojechało tylko 4 rociarzy. Na zakończenie sezonu zorganizowaliśmy ogólnopolskie spotkanie Roty w Byczynie gdzie w pełnym rynsztunku stanęło 19 rociarzy i to pomimo tego, że oddział z Bochni nie zdołał dotrzeć. W tym roku do oddziału dołączyli: Rosomak, Mrówa, Grzesiu i Tomek. Oddział opuścili Jacek oraz Kamila więc na razie bilans wypada na plus :).




2010


        Rok 2010 koncentrował się wokół nowego producenta broni palnej. Po długich dyskusjach na forum postanowiliśmy wybrać się do Świebodzina i porozmawiać z tamtejszym rusznikarzem, Kunsztem. Wyprawa w składzie Karol, Olo i Forest okazała się na tyle satysfakcjonująca, że zamówiliśmy egzemplarz próbny. Egzemplarz ten dotarł do nas w maju, mieliśmy wtedy okazję go przetestować. Wyniki testów okazały się zadowalające, choć nie idealne. Część osób postanowiła zamówić taką właśnie broń i do końca 2010 roku kupiliśmy, łącznie z testowym, 5 egzemplarzy nowego arkebuza. Z bardziej interesujących wyjazdów w 2010 roku na pewno warto wymienić Tykocin, gdzie po raz pierwszy mieliśmy okazje wcilić się w piechotę mors... to jest rzeczną i dokonać desantu na tyły wroga. Jedną z większych i niestety owianych złą sławą imprez była też inscenizacja bitwy pod Kłuszynem w Warszawie. Naszemu reprezentantowi udało się tam wygrać turniej szablowy. Na koniec warto wymienić też wyjazd do Holandii na de Slag om Grolle - nasza delegacja nie była zbyt liczna ale był to pierwszy wyjazd za zachodnią granicę. Nasz oddział w tym roku nadal powiększał swoją liczebność. W 2010 roku oficjalnie dołączyli do nas Grzech, Marian, Arek oraz Gloria a kilka innych osób zgłosiło chęć uszycia sobie delii. Oficjalnie nikt nie odszedł z oddziału, lecz kilku osób nie widzieliśmy już od dawna.





        Jeżeli doczytałeś(aś) aż dotąd, to pewnie ciekaw(a) jesteś, czy można do nas dołaczyć? Oczywiście można, szczegóły dotyczące zaciągu znajdziesz na stronie Zaciąg natomiast aktualny stan Roty znajduje się na stronie Rolla.